Zmysłowa sesja narzeczeńska – czyli cudowni ludzie z branży, przedstawiciele SowaMedia.
Kiedy przychodzą do mnie fotografowie na sesje, zawsze czuję lekki niepokój. Natomiast w zasadzie od razu okazuje się, że trafiłam na bratnie dusze, a przebieg sesji nabiera lekkiej, luźnej atmosfery. Uwielbiam ludzi o podobnej wrażliwości, którzy dodatkowo obdarzają mnie ogromnym zaufaniem. Swoboda w fotografii ma dla mnie kluczowe znaczenie, wolność robienia tego co czuję sprawia, że do każdego zlecenia mogę podejść zupełnie indywidualnie i kreatywnie. Opowiadanie historii o ludziach, za pomocą fotograficznych ujęć sprawia, że wkraczam w ich świat.
Świat, do którego Oni mnie zapraszają, a ja czuję ogromną wdzięczność.
Bezapelacyjnie warto! a dlaczego? Wiele par, korzystając z okazji, może poznać się ze swoim fotografem tuż przed ślubem. Taka sytuacja daje pewność, że nie będziecie czuć skrępowania przy kolejnym spotkaniu z fotografem, podczas ślubu. Oprócz tego, wiele par decyduje się, wykorzystać zdjęcia w postaci prezentu dla rodziców. Poza tym, to naprawdę istotny etap życia każdej pary, narzeczeństwo zwyczajnie warto uwiecznić.
Ania i Mateusz przyjechali do mnie z daleka, po swoje wymarzone kadry.
A oto ich komentarz do sesji:
,, Monika jesteś genialna!
Znajomi pytają nas, chciało Wam się jechać na Śląsk specjalnie na sesję?
Tak, tak po stokroć tak!! Raz, Monia stworzyła genialną atmosferę i od razu nawiązaliśmy fajną relację :). Dwa, to cudowne oderwanie od codzienności, wpatrywanie się w siebie, śmiechy, pocałunki – genialny prezent dla siebie nawzajem.
No i trzy, efekt finalny! Efekt finalny, który jest ponad czasowy, wyjątkowy i zatrzymał wszystko to co między nami jest po 5 latach związku i rok przed ślubem.
Sesja narzeczeńska to wspaniały prezent dla siebie, ale również dla przyszłych pokoleń!! Polecam więc u Moni albo u siebie 😀 ”
Jestem wzruszona … 🙂
Jeśli macie ochotę, tutaj możecie zobaczyć inne moje fotografie: Inspiracje sesje narzeczeńskie
Zapraszam Was do oglądania, krótkiej miłosnej historii o Ani i Mateuszu.