Sesja ślubna latem ma to do siebie, że przypada na wyjątkowo ciepłe dni. Tym razem gorąco było jednak nie tylko z powodu panującej na dworze temperatury. Miłość Kamili i Łukasza była o wiele gorętsza niż te, jakieś tam żałosne 36 stopni Celsjusza. 😉
Ja rozpływałam się w upale, oni nad sobą nawzajem, a Wy – mam nadzieję, że będziecie się rozpływać nad tymi zdjęciami. 😉