Cudowne dziewczyny Marta i Sofia, przyjechały, z daleka bo aż z Włoch. Po raz drugi u mnie na sesji, tym razem, w wersji plenerowej. Sesja rodzinna Śląsk, w moim ulubionym wydaniu czyli sesja mamy z córką. Jest to sesja gdzie ruch, emocje i cisza przeplatają się, tworząc kompletną całość. Całość gdzie relacja mamy i córki, grają kluczową, główną rolę. Fotografia to widzenie i dostrzeganie, tego co dla niektórych jest niewidoczne. To delikatne gesty, które uwieczniam w ułamku sekundy, zatrzymując na zawsze.
Często sesje mamy i córki powstają we wnętrzach mojego atelier. Bardzo je lubię, natomiast plener, daje mi jeszcze więcej swobody twórczej i oddechu.
Zresztą sami zobaczcie …
To chyba najczęściej wykonywana sesja rodzinna przeze mnie i najbardziej lubiana przez moje klientki. Relacja mamy i córki to wyjątkowe momenty, które warto uwiecznić. To magiczny czas który tak szybko mija, który dla każdej mamy jest czymś totalnie wyjątkowym i ulotnym. Nostalgia i pewnego rodzaju tajemnica towarzyszą mojej fotografii od samych jej początków. Zależy mi by nośnikiem moich fotografii była historia o osobach, które mam przyjemność fotografować. Uważam, że to idealna pamiątka, która zapewne będzie wzruszać i wzbudzać pozytywne emocje, przez lata. Mimo że, najczęściej tego typu sesje są kupowane z okazji dnia matki, uważam jednak, że każdy powód to doskonały pretekst do zatrzymania wspomnień. Z Martą i Sofią spędziłyśmy naprawdę piękne chwile podczas sesji i nawet wczesna godzina ranna, nie pozbawiła nas dobrych nastrojów.
Rodzinna fotografia plenerowa. Sesja rodzinna Śląsk po mojemu.
Jest taka opowieść, o tym co znaczą rodzinne fotografie. Rzecz dzieje się tuż przed II wojną światową. Młoda dziewczyna natychmiast musi się spakować
i wyjechać, bo już wiadomo, że wojna się za chwilę zacznie, że idą trudne czasy, że tak naprawdę nie wiadomo co przyniosą najbliższe dni i tygodnie. I ta dziewczyna do swojej walizki zaczyna pakować rodzinne albumy ze zdjęciami, których jest bardzo dużo. Na zdjęciach oprócz rodziny są także jej przyjaciele z lat dziecinnych, z młodości, koleżanki i koledzy ze szkoły. Rodzice się dziwią, że zdjęcia są dla niej najważniejsze, chcą ją przekonać, że są istotniejsze rzeczy, które należy zabrać, ale ona się upiera i wszystkie zdjęcia zabiera ze sobą. Te pakunki ze zdjęciami udaje jej się przechować przez całą wojnę, są dla niej skarbem, który przez następne kilkadziesiąt lat pozostaje w rodzinie i jest pokazywany kolejnym pokoleniom wnuków. Tej młodej dziewczyny już nie ma na świecie, ale zdjęcia pozostały. Pożółkłe, w różnym stanie, niektóre poopisywane, niektóre przedstawiające postacie o których nikt już nic nie jest w stanie powiedzieć. Zdjęcia zrobione w bardzo różnych sytuacjach, spotkania rodzinne, wakacyjne wyjazdy, uliczne zdjęcia fotografów, święta państwowe, dużo zdjęć pozowanych, ale też trochę zrobionych znienacka, bez przygotowania, nie najlepszych technicznie. Ileż te obrazy mówią o tamtych czasach. Dziś wystarczy rzucić na nie okiem, żeby powiedzieć: to są lata dwudzieste, te pewnie były robione w latach trzydziestych, a tak się ubierali, tak czesali tuż przed wojną.
Sesja mamy i córki, najpiękniejsze wspomnienia w formie prezentu
Dziś fotografie robimy przez cały czas, mamy sprzęt, który jest praktycznie zawsze gotowy, więc z niego korzystamy nieustannie. Trafiają później te nasze zdjęcia gdzieś tam w chmurę, ktoś może je obejrzy, a może nie. Będziemy znali dokładnie datę, czas i miejsce ich powstania. Ale czy po latach powiedzą coś o nas, co chcielibyśmy aby pozostało na dłużej. Co miałoby być odczytane być może jako nasze przesłanie dla następców. Dlatego fotografując, staram się dostrzegać coś więcej niż ludzkie postaci na obrazkach, coś co sprawi, że oglądając zatrzymasz się na moment. Fotografuję to co ulotne i nienamacalne, tworząc obrazki pełne magii i uczuć.
Może więc warto zadać sobie trochę więcej trudu, pójść na przekór dzisiejszym zwyczajom i oprócz zdjęć tych szybkich, codziennych spróbować na chwilę zatrzymać czas. Bo to on jest najważniejszy ten przeciekający przez palce czas, a kiedy możesz go spędzić skupiając się na relacji z najbliższą Ci osobą to już w ogóle genialna sprawa. Wiedz, że będzie to niesamowita przygoda, która zostanie w Waszych głowach, ale i na papierze, w formie odbitek, do których będziecie mogli wracać po latach. Dla mnie, nie ma nic cenniejszego. Gdybym mogła cofnąć czas i wpłynąć na moją mamę, na pewno miałybyśmy tego typu sesję.
Najbardziej emocjonalne sesje to te z udziałem matki i córki. Dlaczego? Bo fotografie przepełnione są emocjami, które łączą obie dziewczyny. Ich wykonywanie nie zawsze należy do najłatwiejszych zadań, szczególnie gdy mam do czynienia z energicznym dzieckiem, jednak efekt, który potem uzyskuje wynagradza wszelkie niedogodności podczas realizacji. W swoich pracach opowiadam historie osób, które do mnie przychodzą, a matki z córkami są do tego zadania idealne. Chociaż w każdej rodzinie zdarzają się nieporozumienia i konflikty, to podczas sesji wszystkie one znikają. Pozostają jedynie radość i miłość i to one przepełniają zdjęcia. Nie są one jednak słodkie i cukierkowe. Bardziej pasowałoby do nich określenie: magiczne. Każdemu z nich nadaję niesamowitą atmosferę, która jest wyjątkowa i niepowtarzalna, lecz doskonale oddaje klimat panujący podczas ich robienia.
Po latach fotografie te mogą wydać się nostalgiczne i niejedna mama będzie z tęsknotą wspominać czasy, z których pochodzą, gdy ich pociechy były jeszcze takie małe. Dzieci zaś, po spojrzeniu na te zdjęcia zapragną powrócić do tych beztroskich chwil dzieciństwa, kiedy to miały tak dobry kontakt z mamą i nie musiały się niczym przejmować. Fotografie są nośnikiem historii i emocji, spraw dla siebie lub bliskiej Ci osoby, prezent w postaci sesji zdjęciowej, a jestem przekonana, że będzie to strzał w dziesiątkę!
inne moje fotografie: najpiękniejsze sesje ślubne