Miłosne sesje par – emocje, ulotność i nostalgia.
Sesje par to jest to, co lubię najbardziej. Szczególnie kiedy mogę fotografować okres narzeczeński pary, lub ten kiedy para jest już dojrzalsza. Plenery ślubne, również mają swój urok, natomiast przy sesjach par, kiedy nie ma sukni ślubnej i garnituru, panuje totalna swoboda. A to daje mi możliwość stworzenia sesji bardzo intymnych i ulotnych. Gdzie ruch, oraz emocje odgrywają kluczową rolę, a strach przed ubrudzeniem sukienki jest nieistotny.
Za pomocą obrazu, chcę tworzyć historie o ludziach. Opowiadać w sposób malarski i ciekawy, który nie jest sztampowym podejściem do tematu. Chcę tworzyć historie, które będą miały swój początek i koniec. Jak w filmie,. Często właśnie to film jest dla mnie ogromną inspiracją. Tworzenie atmosfery, która sprzyja otwieraniu się pary jest niebywale istotna. Dlatego szczególnie o to dbam. Podobnie jak reżyser, dbam o kompozycję, grę światła i cienia oraz tonację kolorystyczną. Oglądając świadomie dobre kino, można wiele cennych obrazów odnaleźć. Nieustanny rozwój fotograficzny to jedna z istotniejszych rzeczy, która sprawia, że możemy stawać się coraz lepszymi. Podczas sesji kluczowym czynnikiem jest obserwacja, ale nie tylko podczas sesji. Również w życiu codziennym, obserwować trzeba . Życie serwuje nam ogromną dawkę inspiracji na każdym kroku. Oprócz filmów, niesamowicie rozwijające jest czytanie książek, ale o tym chyba pisać nie muszę 😉 zapraszam do galerii ulubionych klatek z sesji par. Całościowe historie znajdziecie na moim blogu.
Inne moje sesje: Akt kobiecy i portret
malowała: